14 Listopada 2012
Kateri Tekakwitha – pewnie Wam to nic nie mówi... Kateri Tekakwitha to nie imię i nazwisko. To dwa imiona. Imię Tekakwitha Kateri dostała od Indian, bo w takiej rodzinie przyszła na świat. A Kateri, inaczej Katarzyna, to imię dostała Tekakwitha od chrześcijan. Trochę to skomplikowane. Bo tata Tekakwithy był Mohawkiem. Mama pochodziła z innego plemienia i była chrześcijanką.
więcej »
Zagrał w kilku filmach. Przed miesiącem przegrał walkę z huraganem Sandy. Tym razem to nie był film.
„Święci się nie starzeją” – mówi ojciec Marek Wójtowicz, jezuita, autor książki „Święci z charakterem. Na każdy dzień roku”
Zdarł 15 par butów. Biegł od rana do wieczora. Aż się za nim Kuryło.
W niedzielę służą w... garniturach. I mają ministrancki zarząd.
Gdy zachodzi słońce, kończy się dzień, ludzie idą spać. Dla niektórych zwierząt to dopiero początek dnia.
Od dziesięciu lat strzela dla Niemiec gola za golem. Potem z radości wywija salta. Na boisku… nie kłamie.
Jest takie miejsce niedaleko Warszawy, jedyne w Polsce, gdzie powstaje pyszna, ciemna, prawdziwa czekolada. Taka, jak przed wiekami. Z ziaren kakaowca.
Drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia na ulicach Poznania wielkie poruszenie. Za kilka minut pociągiem przyjedzie do miasta wybitny kompozytor.