Pomaga wyrażać emocje, rozwija wyobraźnię, wzmacnia pamięć i… ciało.
Lamparcie skóry na ramionach, strusie pióra we włosach, dzwonki na łydkach. W dłoniach tarcze, włócznie i… wuwuzele. Scena z filmu? Mecz? Nic z tego. To... Msza Święta!
Lubi śpiew ptaków, muzykę i pekińczyka Parysa. – Jest przekochanym dzieckiem – mówi mama
Własnym głosem przywołuje sikorkę lub puszczyka. W komórce ma empetrójki ze śpiewem ptaków. Między drzewami przeleciała seria zdjęć.
Niedzielna Msza trwa nawet trzy godziny. Są tańce i śpiewy. Jest dużo dymu i znamienny okrzyk: „Vigele gele!”.
Chcą śpiewać. Próbują, nie zniechęcają się, kiedy czasem coś nie wyjdzie. Nawet na YouTube słuchają łacińskich śpiewów gregoriańskich.