Ofiarować coś za innych
Kilka dni temu przypomniałam sobie, że różne trudności mogę ofiarować Bogu. Byłam na modlitwie wstawienniczej i ludzie prosili o tyle rzeczy, więc pomyślałam, że mogłabym ofiarować jakieś codzienne przyjemności za tych ludzi i ich problemy. Dostałam dziś słuchawki i tak bardzo chcę je „oswoić". Uznałam, że mogłabym to poświęcić. Postanowiłam sobie kilka innych rzeczy, ale one nie były aż takie trudne. Teraz nie wiem, chyba rzeczywiście powinnam to poświęcić, o to chodzi, żeby zrobić coś, co sprawi mi trudność. Ale to też zabije mi radość ze słuchawek... a może wcale nie? Z drugiej strony to tylko dzień zwłoki...
Gimnazjalistka