Bóg mnie ciągle zaskakuje
Ostatnio zastanawiam się, jak zaczęła się moja wiara, kiedy zaczęłam chodzić do kościoła dlatego, że chciałam i potrzebowałam, a nie dlatego, że moja rodzina jest wierząca i generalnie "taka jest tradycja". W wakacje przed 3 gimnazjum pojechałam na pierwsze oazowe rekolekcje. Byłam zafascynowana wiarą. Potem dużo rekolekcji, spotkań, założenie KSM-u, bierzmowanie. Wszystko rozwijało się powoli, ale patrząc wstecz, stwierdzam, że obróciłam się o 180 stopni. W te wakacje Oaza Nowego Życia I stopnia, która przez 2 tygodnie, nie wiem kiedy i jak, ale mocno mnie zmieniła, czego skutki najbardziej dostrzegam w ostatnim czasie. Niesamowite doświadczenie.