Mleko z kotem * Lednica za majtki * Kierowca z nieba * Wymodlone przedszkola *Pyszna pizza *Zawieszona broń *
Gdy jest błogosławieństwo, znajdą się pieniądze – cieszy się ojciec Jan Góra
fot. JÓZEF WOLNY
Lednica za majtki
Chciałem kupić ziemię na polu lednickim – opowiada dominikanin ojciec Jan Góra, znany duszpasterz. – Kosztowała ogromnie dużo. Skąd wziąć tę kasę? – martwił się. Dostał właśnie list z błogosławieństwem od samego papieża. Brakowało mu tylko pieniędzy. Zaufał w ciemno.
Długo nie czekał. Trzy dni. – W środę siedzę sobie w duszpasterstwie – wspomina – wchodzi taka drobna kobiecina i mówi: „Przepraszam, jak się stąd wychodzi?”.
A ja na to: „Proszę pani, z Kościoła to się nigdy nie wychodzi, tu zawsze się przychodzi”. Usiadła więc i siedzi. Nie wiedziałem, co z nią zrobić i dałem jej list papieski do czytania. – Nic nie rozumiem – mówi kobiecina. – Co, czytać pani nie umie? Widzi pani, że mam błogosławieństwo, a nie mam pieniędzy. – A ja mam pieniądze, a nie mam błogosławieństwa – mówi ona.
No to ja mam na takie chwile standard: – Czy mogę się z panią zaprzyjaźnić? – Ile mamy czasu na tę przyjaźń? – pyta kobieta. – Niewiele – mówię Trzydzieści sześć godzin później podpisywaliśmy akt notarialny, że pani kupuje nam grunt nad jeziorem Lednica.
Pytam z ciekawości: – Niech mi pani powie, skąd pani ma te pieniądze? – Nieee, wstydzę się. – Wal, pani, nikt nie słyszy. Zamykam oczy. – Mam fabrykę... – Czego? – Majtek... I tak właśnie dostałem pole nad Lednicą za majtki.
...Dziękuję za wszystko w imieniu też innych" w: Obuchem w głowę czyli nasze spotkanie z Matką Teresą