publikacja 23.10.2025 09:31
Padł strzał… Niektórzy zdążyli się schronić. Kilku zostało postrzelonych. Kendrick zginął. Uratował kolegów.
Zamordo- wanego Kendricka żegnali krewni, przyjaciele i tłumy szkolnych kolegów
David Zalubowski /AP Photo/east news
Był siódmy dzień maja 2019 roku. Zbliżały się wakacje. W szkole STEM w Highlands Ranch w Kolorado trwały lekcje. Nagle do jednej z sal, gdzie najstarsi uczniowie mieli zajęcia z literatury brytyjskiej, wtargnął uzbrojony 18-latek. „Nie ruszajcie się!” – wrzasnął. Kendrick Castillo nie przestraszył się. Bez wahania ruszył w stronę napastnika. „Wolałbym oczywiście, żeby uciekł i ukrył się, ale on taki nie był. Zawsze chciał pomagać i chronić innych” – mówił po zamachu jego ojciec, John Castillo.
W drodze na ołtarze
Po tym, jak Kendrick został postrzelony, trzech innych uczniów również rzuciło się na napastnika. Inni próbowali zatamować krew u Kendricka. Jednak było już za późno… – „Wiem, że dzięki temu, co zrobił, żyją inni, i dziękuję za to Bogu” – przyznał tata John. – Kocham go. Jest bohaterem i zawsze nim będzie.
„Kendrick Castillo zginął jako legenda. Zmarł jako dzielny żołnierz” – powiedział jeden z jego kolegów. „Wiem, że pamięć o nim będę nosił w sobie do końca życia” – dodał. „Kendrick, uratowałeś mi życie” – napisał ktoś inny.
We wrześniu tego roku do diecezji Colorado Springs w USA wpłynęła prośba, o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Kendricka. Księża, którzy przez ostatnie lata zbierali świadectwa o życiu i bohaterskiej śmierci 18-latka, uważają, że kwalifikuje się on do beatyfikacji, skoro papież Franciszek ustanowił kategorię „ofiara z życia”.
Rycerze jak Kendrick
„Pewnym jest to, że Kendrick był wyjątkowym młodym mężczyzną” – powiedział biskup James Golka z diecezji Colorado Springs. „Zachęcam wszystkich, by wzywać wstawiennictwa Kendricka, modląc się szczególnie za młodzież w naszej diecezji, aby naśladowała jego przykład męstwa i hojności” – dodał.
Po śmierci przyjęto Kendricka w szeregi Rycerzy Kolumba. Do tej katolickiej organizacji działającej na całym świecie należy też jego ojciec. Nastolatek planował dołączyć do nich po ukończeniu szkoły. „Podjęliśmy historyczną decyzję” – powiedział Najwyższy Rycerz tej organizacji. „Kendrick chciał zostać rycerzem Kolumba, aby stać się takim jak my. Jego postawa pokazała światu, że to my chcemy stać się tacy jak on”.
Kendrick Castillo urodził się 14 marca 2001 r. – Był zawsze radosnym chłopcem – wspominają w rozmowie z „Małym Gościem” rodzice, John i Maria. – Trudno znaleźć zdjęcie, na którym by się nie uśmiechał. Kochał życie. Był ministrantem i kościelnym w naszej parafii. Zawsze życzliwy dla innych, chętnie dzielił się tym, co miał. Pomagał, wspierał, pocieszał, gdy ktoś miał problemy, a po czasie upewniał się, czy już wszystko w porządku. Taki był… – mówi tata.
Karta różańcowa
W dniu niespodziewanej śmierci Kendrick miał przy sobie różaniec. – To była karta różańcowa, którą zawsze miał w portfelu – mówią rodzice. – Przekazaliśmy ją potem jednemu z jego szkolnych kolegów. Nosił też przy sobie szkaplerz… Od kiedy pochowaliśmy syna w 2019 roku, codziennie odwiedzamy jego grób i modlimy się za jego wstawiennictwem, aby pomógł ludziom, zwłaszcza tym, którzy cierpią z powodu aktów terroru w domu czy strzelanin w szkołach – dodają.
Rodzice cieszą się, że rozpoczęto starania o beatyfikację ich syna. – To dla nas wielki zaszczyt – podkreślają. – Od najmłodszych lat widzieliśmy, że on naprawdę wyróżniał się wśród kolegów. Obserwowaliśmy jego miłość do Boga, rodziny, jego wielki patriotyzm, tak bardzo kochał swoją ojczyznę, Amerykę… Wiemy, że to wszystko prowadzi go do świętości… Mamy nadzieję, że świat odkryje, kim był Kendrick, że zauważy nie tylko jego czyn z 7 maja, ale i to, że całe jego życie może być przykładem – nie tylko dla młodzieży.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł