Księża na scenie, softdrinki i dobra zabawa

Komentarzy: 12
KAI

publikacja 27.04.2012 10:51

Kilkaset osób wzięło udział w drugiej w Szczecinie dyskotece ewangelizacyjnej Spiritual Attack.

Pierwsza taka impreza odbyła się w 2009 roku w Łodzi. „Duchowy atak” to połączenie dyskoteki bez alkoholu, pokazów tanecznych, a także koncertu ewangelizacyjnego, podczas którego zagrał zespół księży „Clerboyz”.

Kapłani byli też w klubie do dyspozycji młodych, którzy chcieli porozmawiać na tematy związane z wiarą.

Podczas trwania imprezy część osób w duszpasterstwie u chrystusowców adorowała Najświętszy Sakrament, by w ten sposób duchowo łączyć się z bawiącymi się w klubie.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
  • Konrad
    08.05.2012 11:16
    Zapomnieliście dodać o półnagich kobietach na scenie. Miałem nadzieję, że to będzie rzeczywiście katolicka impreza- rozczarowałem się, tym bardziej, że z tego co słyszałem w zeszłym roku było identycznie. A później dziwota, że księża z kapłaństwa odchodzą. Nie życzę sobie nazywania takich imprez katolickimi, naprawdę wstyd.
  • andzelika
    08.05.2012 11:25
    ja mysle z to dobra inicjatywa zwlaszcza ze tylu mlodych odchodzi od kosciola
  • Konrad
    08.05.2012 11:25
    Zapomnieliście dodać o półnagich kobietach na scenie. Miałem nadzieję, że to będzie rzeczywiście katolicka impreza- rozczarowałem się, tym bardziej, że z tego co słyszałem w zeszłym roku było identycznie. A później dziwota, że księża z kapłaństwa odchodzą. Nie życzę sobie nazywania takich imprez katolickimi, naprawdę wstyd.
  • anonimowy anonim
    08.05.2012 11:29
    na tak przezaj******* imprezie jeszcze nie bylem... Art- jak bys byl oraz wielu innych pewnie bys inaczej powiedzial. byla to zwykla impreza tyle ze bez alkoholu i ponad 400 osob tanczylo na parkiecie zamiast siedziec i chlac, nie bylo zadnej modlitwy, chyba ze za modlitwe wezmiemy koncert "clerboyz" ktorzy graja naprawde dobrze. Oprocz "clerboyz" graly takze inny zespol "Bona Fides" oraz byly wystepy szkoly tanca "HD", a po wszystkim byl najnormalniejszy w swiecie DJ a ksieza tak samo sie bawili jak i pozostali a czy ktos chcial z nimi porozmawiac to jego osobista sprawa. I zeby nie bylo lubie alkohol ale na takiej imprezie zaj***** jeszcze nie bylem nigdy... i bede chodzil na nastepne.
Dyskusja zakończona.