Słoneczny dzień, powalone pnie drzew, nagrzane kamienie – to lubi sympatyczna zwinka.
Wielka jak bocian. Brodząc po stawach, jeziorach czy leśnych potokach, upoluje czasem rybę tak dużą, że ma problem z jej połknięciem.
Na Kasprowym Wierchu leży już prawie metr białego puchu - ciekawe, ile go zostanie na ferie?...