– Zdarza mi się w oczach innych zrobić z siebie kretynkę. Byleby to tylko było to, czego oczekuje ode mnie Pan Bóg – opowiada Sandra Kwiecień.
Zabierają kaski, ochraniacze, rolki i... różańce. Przez cztery dni trasą Warszawa-Częstochowa pędzą do Maryi.
Od dziesięciu lat strzela dla Niemiec gola za golem. Potem z radości wywija salta. Na boisku… nie kłamie.
Zawsze miał to, co chciał. Niczego mu nie brakowało. Samochody, pieniądze, podróże, ale w środku… czuł pustkę. Nie wiedział, że to miejsce dla Najważniejszego
W szachy grają z zamkniętymi oczami. Niewidzialne pionki przesuwają po niewidzialnej szachownicy.
Chcą śpiewać. Próbują, nie zniechęcają się, kiedy czasem coś nie wyjdzie. Nawet na YouTube słuchają łacińskich śpiewów gregoriańskich.