Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź (Mt 20, 13–14) Bóg nie musi się tłumaczyć z tego, co robi. Krzywda cię nie spotka.
Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze.(J 6,48-50) No dobrze – powie ktoś – ale kto spożywa chleb z nieba, też umiera. Niezupełnie. Ziemska śmierć to tylko brama. A dopiero za bramą jest życie albo śmierć.
Dwutygodniowe półkolonie letnie, tzw. Oratorium Letnie w Lublinie.
Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem.(J 13,34) Pan Jezus nie mówi, że mamy się tolerować czy lubić, ale miłować tak, jak On nas umiłował. To coś więcej.
Właściciel winnicy powiedział jednemu z robotników: „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie”. (Mt 20,13–14) Niebo jest jak Nagroda Nobla za piękne życie. Tyle, że Laureatem Nieba może zostać każdy.
Na trudne pytania odpowiada ojciec prof. Jacek Salij, dominikanin
Zamiast kupić sobie kawałek trzciny cukrowej, polskie dzieci odkładały grosiki na remont waszej szkoły – nauczyciel tłumaczy przejętym uczniom. – Nowy rok szkolny zaczynacie w najpiękniejszej szkole w okolicy.
Stał się ubogim, aby wzbogacić nas swoim ubóstwem (por. 2 Kor 8,9)