Mam taki problem z kolegą. Ja mu nic nie robię, a on się na mnie wiesza, bije, popycha i szturcha. Ja się go już boję. Nie wiem, co mam zrobić. Skarżyć nie chcę. 7-klasista
Poznałam świetnego chłopaka. Porządny, gra jak ja na gitarze, znam jego rodzeństwo. On chce sie ze mną spotkać. Obawiam sie jednak, czy mama się zgodzi, bo już poprzednio miałam problemy z wyjściem. A ja chcę tylko przyjaźni... 14-latka
Kiedy próbuję się mojej mamie zwierzyć z jakiegoś problemu, to zbywa mnie byle czym. Potrafi mnie wyśmiewać przy wszystkich. Nie mam siły tak dalej żyć. Jstem samotna! Sama siebie nie lubię i nikt mnie nie kocha! Smutna, lat 19
Mam cudownych przyjaciół, mam swoją grupę oazową, pomagam innym dużo, ale wiem, że jestem skryta. Wszyscy mówią, że mam problemy, by się otworzyć, by mówić o sobie. Jednocześnie sporo narzekam, co mnie samą denerwuje. 17-latka
Zgodnie z Pani radą zaczęłam pomagać innym i od razu poczułam się szczęśliwa. Zauważyłam, że moje problemy brały się z nudy! Dzisiaj podczas pracy w grupie już nie pozwoliłam się wykorzystać i koleżanki też pracowały. Stanowcza
Od dłuższego czasu mam problem z rodzicami. Zmuszają mnie do chodzenia na dodatkowe lekcje angielskiego. Ja zamiast tego chciałabym chodzić na kółko teatralne. Przekonuję rodziców już od roku, ale żadne argumenty nie pomagają. Co zrobić? Dwunastolatka
Dwa miliony amerykańskich dzieci nie chodzi do szkoły. A mimo to są bardzo dobrze wykształceni i bez problemu dostają się na wyższe uczelnie. Jak to możliwe? To dość proste, rodzice sami uczą swoje dzieci.
Emocje po rekolekcjach już opadły, a szkoda. Doszłam do wniosku, że mogę liczyć na Jezusa i na animatorkę, zaś rodzina nie chce mnie wysłuchać, bagatelizują moje problemy, żyją powierzchownie. Szanuję ich, kocham, ale... Nastolatka
W nerwach powiedziałam coś, czego się dowiedziałam od dziewczyny przyjaciela i prawie popsułam ich relację. Ale z kolei mój chłopak z każdym problemem idzie do swojej przyjaciółki. Czuję się źle, pogłębia się moja depresja
Nasza oaza chyba się rozleci, a ja nie chcę! Animatorzy tylko na nas krzyczą, chociaż twierdzą, że jesteśmy równi. Wymyślają dla nas zadania, sami ich nie wykonują. Ksiądz moderator nie interesuje się naszymi problemami. Zmartwiona oazowiczka