Dawno temu, gdy byłem młody, kupiłem kalendarz z malarstwem Alfonsa Muchy.
Wchodząc do tego kościoła, czujemy lekki zawrót głowy. Żyrandole wiszą przechylone, jakby ktoś je rozbujał. Choć to niemożliwe.
Wielki parowóz nie wyhamował na końcu torowiska. Przebił ścianę dworca i spadł wprost na ulicę.