Odwiedzili dżunglę, spotkali Indian, mieszkali niemal na ulicy. Banany jedli na ostro, na słodko i na słono. Na drugim końcu świata przekonali się, że milczenie naprawdę może być złotem.
Jest sąsiadem papieża. Jego kościół parafialny to Bazylika św. Piotra. Ma 15 lat, chodzi do liceum, jest ministrantem w Watykanie.
Pod ciężkim ogniem kolumny pruskiej piechoty w spiczastych hełmach prą naprzód. Do walki zachęca mazurek „Jeszcze Polska nie zginęła”.
Po każdym golu całuje córeczkę. Po meczu dzwoni do mamy. Ale kolejność ma zawsze taką samą: „Po pierwsze, Bogu dzięki”.
Chodzę do I kl. L.O. Jestem skryta. Mam tylko jedną koleżankę. Nikt do mnie nie podchodzi, SMS-ypiszą rzadko, głównie w sprawie zadań, bo się dobrze uczę. Gdy podchodzę do jakiejś grupy, nic do mnie nie mają. Smutna
Człowieka nic nie złamie, jeśli się sam nie podda. Oni się nie poddali.
Cesarz Hadrian pisał do rzymskiego senatu sprawozdanie z wojny z Żydami, którą właśnie zakończył. Zwyczajowo taki raport zaczynał się słowami „cesarz i wojsko mają się dobrze”. Tym razem ten zwrot pominął, bo wojsko nie miało się dobrze.
Z pianki powstają góry. Z wykałaczek słupy elektryczne. A suszarka do włosów zastępuje pędzel do malowania.
W rodzinie jest ich nawet 80 tysięcy. Mieszkają razem, w ciągu dnia wylatują zbierać nektar i pyłek, a na noc wracają do ula. Mają jedna matkę. Cała rodzina może ważyć ponad 5 kilogramów. Nie licząc zapasów.