Kolega z klasy zaprosił mnie na spacer. Jestem zdumiona i szczęśliwa. Tylko boję się, że głupio wypadnę. Nigdy nikt się ze mną jeszcze nie umówił. Czy od razu mówić, że jestem głęboko wierząca? Co robić? Licealistka
Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16) Bóg kocha świat, bo to Jego dzieło. Nie kocha tylko grzechu – to nasze dzieło.
Czuję, że się od Boga oddalam. Zawsze myślę nad tym, czy on naprawdę istnieje. Uważają mnie za osobę wierzącą, ale nie jestem pewna, czy Jezus istnieje. Prosiłam Boga, o to, niech da mi jakiś znak. Lecz Bóg milczy. Zagubiona 12-latka
Drogi Mędrcze Dyżurny! Wielu ludzi drążąc w wierze odwróciło się od niej. Lecz z drugiej strony trzeba wiedzieć, w kogo się wierzy. Gdzie jest granica między drążeniem w wierze a dowiadywaniem się o niej czegoś? Paweł
Zauroczyłem się w cudownej dziewczynie. Problem w tym, że ona ma chłopaka i wyglądają na szczęśliwych. Jest dobra, wierząca, ładna. A ja poważnie myślę o założeniu rodziny, która będzie oparta na wartościach chrześcijańskich. No i co ja mam robić? Gimnazjalista
Odpowiedział im Jezus: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”.(J 6,35) Mówią ludzie: „Wiarą się człowiek nie naje”. Bo nie spróbowali.
Mam 16 lat i jest mi ciężko. Nie wierzę, by ktokolwiek mógł mi pomóc. Pani nie będę przynudzać, zresztą, nic nie spowoduje, bym zapomniała to, co przeszłam w życiu. To tkwi. Nie napiszę niczego! Zraniona
Podczas wakacji zauroczyłam się na oazie w 19-letnim animatorze. Był nie tylko przystojny, ale też mądry, wierzący, z zasadami. Utrzymujemy kontakt, moje uczucie do niego rośnie, ale martwi mnie trochę różnica wieku. 14-latka
Koleżanki z klasy oskarżyły mnie, że za bardzo pokazuję moją wiarę, bo na palcu noszę różaniec, a na szyi mam medalik z Komunii. Było mi bardzo przykro... Dlaczego niektórzy nie rozumieją, że są ludzie, którzy wierzą, i że Pan Bóg jest dla nich ważny? Inna
Ostatnie tygodnie przed egzaminami gimnazjalnymi są dla mnie fatalne. Rodzice nieustannie każą mi się uczyć. Wystarczy, że wstanę od biurka, a już komentarze i pouczenia. Stworzyli taką atmosferę, że strach mnie paraliżuje, tracę oddech, nie wierzę w siebie. Jestem tym wszystkim załamana, Gimnazjalistka