Jeżeli zrobi się coś bezwstydnego samemu, ale szczerze się żałuje, dużo się modli i już od dawna się tego nie robi, to można liczyć na niebo?
Zalesie nie jest duże, ale nas przychodzi wciąż ok. 100 dzieci, a starszych, to ho ho....
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? (...) Wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Jk 2,14–18
Rozpoczęliśmy go w atmosferze triumfu. Z kunsztownie wykonanymi palmami uczestniczyliśmy we mszy św., wspominając radosny wjazd Jezusa do Jerozolimy.
Wydawać by się mogło że decyzja pójścia do zakonu to pewien rodzaj zamknięcia , braku wolności i może z pozoru tak to czasem wygląda. Dla mnie jednak od początku była to droga ku większej wolności, a tym samym ku większemu szczęściu i miłości tej bezinteresownej.
Tak się zastanawiam, jak to jest ze śmiercią. Czy można w ogóle żyć w pełni pamiętając o śmierci? Jak Pani sobie wyobraża śmierć? Licealista