Niesamowity obraz, prawda? Korweta, płynąc nocą pod krwistymi żaglami, oświetlona latarniami, odbija się kaskadą kolorowych błysków we wzburzonym morzu.
O wspólnej sieci, duszy, która zmieści się wszędzie i galerii obrazów, w której nie każdy widzi arcydzieło, czyli dwie rozmowy o czyśćcu i niebie.
Gdy został biskupem, był mocno przestraszony. Szukał pomocy. I przypomniał sobie modlitwę mamy i taty przed obrazem Matki Bożej. Postanowił iść w ich ślady.
Nie wiem, czy w tym roku spadnie śnieg (a może już spadł, gdy to czytacie?), więc na wszelki wypadek prezentuję Wam obraz ze śniegiem.
Czy wiecie jak czytać obraz Jezusa Miłosiernego? Mamy go dzięki świętej siostrze Faustynie, która pewnego dnia zobaczyła Jezusa. Odpowiedzi szukajcie w najnowszym Małym Gościu.
Dlaczego taki obraz tym razem wybrałem? Odpowiedź pierwsza: A dlaczego nie? Odpowiedź druga: Bo mi się podoba. Odpo-wiedź trzecia: Bo nazywa się „Odpoczynek”.
Kwadratowe, okrągłe, złote, srebrne, ozdobne i całkiem proste. Setki ram. Dla obrazu są tym, czym dla ludzi odpowiednio skrojony garnitur lub dobrze uszyta sukienka.
Z okazji mistrzostw w piłce nożnej postanowiłem sfałszować dla Was jakiś obraz o tematyce sportowej. Nazywa się „Kłótnia przy kartach”. – Gdzie tu sport? – spytacie.
Weronika to właściwie nie kobieta z chustą, lecz sama chusta z odbiciem twarzy cierpiącego Pana Jezusa. Bo greckie słowa „wero eikon” znaczą „prawdziwy obraz”.
Do dziś jestem pod wrażeniem domu Ranii. Razem z mężem i trójką dzieci mieszkają w Betlejem. Z zewnątrz ich dom niczym specjalnym nie wyróżnia się spośród innych. Ale wystarczy otworzyć drzwi. Już od progu widać, że w tym domu mieszkają chrześcijanie. Święte obrazy, obrazki i krzyżyki wiszą wszędzie. Na wprost drzwi wejściowych obraz Serca Pana Jezusa, a nad nim drewniany krzyż. Idę dalej.