No i skończyło się. Co zostało? Plecak pielgrzyma w kącie pokoju, czerwona diecezjalna koszulka pełna podpisów, masa nowych znajomych, wspomnienia. I… no właśnie. Coś jeszcze. Coś dużo głębszego.
Kto był na pustyni, często chce tam wracać. Ona ma w sobie coś pociągającego, choć bywa śmiertelnie groźna. Ale może właśnie dlatego tak przyciąga?
Tu każdy miesiąc ma swoje hasło. I cnotę, którą – wzorem świętego – uczniowie doskonalą. Organizowana jest także klasowa pielgrzymka do Asyżu.
Nigdy się nie nudzą. Podczas wakacji, łowią raki, sprzedają wiśnie, szukają skarbów. A w roku szkolnym nawet droga do szkoły to okazja do zabawy.
Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.(Łk 10,41-42) Kto troszczy się o Jezusa, o tego zatroszczy się Jezus.
Siostrę Beatę gnało na misję „od zawsze”. Myślała o Chinach. Znalazła się w Kambodży. Tam na nią czekały bomba, małpa z lusterkiem i wąż w ogrodzie.
Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszym (J 15, 1–2) Boli? To dobrze. Oczyszczanie zawsze boli.
Matko Boska z Mariazell, módl się za mieszkańców Austrii.
Od dziecka majsterkowała. Bawiła się pudełkiem tranzystorów. Jest najlepszym młodym wynalazcą na świecie.
O smoku sprzed 200 milionów lat i recepcie na to, jak zostać prawdziwym odkrywcą, opowiada dr Tomasz Sulej, paleontolog z Instytutu Paleobiologii Polskiej Akademii Nauk.