Sprzeczne sygnały
Kolegowałam się z pewnym chłopakiem. Miły, uprzejmy, inteligentny i pobożny, zawsze uśmiechnięty, udziela się w Kościele. Pisaliśmy ze sobą, rozmawialiśmy. W końcu poczułam, że zaczyna mi się podobać. Nie chciałam z nim chodzić, na to za wcześnie. On dawał ogólnie znaki, które ja ostentacyjnie ignorowałam. Wtedy przestał ze mną pisać. Ale gdy go spotkałam, zachowywał się jak dawniej. Chciałabym z nim porozmawiać, lecz widujemy się niezwykle rzadko. Totalnie nie rozumiem jego zachowania.
16-latka