Niby lepiej, ale...
W gimnazjum było ze mną tragicznie. Stałam z boku klasy, do nikogo się nie odzywałam, nikt mnie nie lubił. W liceum postanowiłam to zmienić i udało się. Jestem koleżeńska, każdemu pomogę, podchodzę do różnych koleżanek, czasami oferuję pomoc. Minęło już kilka miesięcy, jest niby dobrze, ja ciągle żyję w stresie, że to się nie uda, że znowu zostanę sama. Nie potrafię wyluzować, nie czuję się pewnie.
Licealistka