Czarna limuzyna, opancerzony mercedes, polski Star czy starożytna lektyka. To tylko niektóre pojazdy papieży.
Czarne stroje, czerwone fezy i biały krzyż. Żuawi Śmierci po lekcjach ruszają znów do boju.
W ciemnej wilgotnej sztolni, spośród czarnych skał wyłania się górnik w długim kaftanie. Wita poszukiwaczy złota.
Są czarne, zielone, czerwone, a nawet białe. Smakowe i owocowe. Liściaste i w torebkach. A na zimny i ponury wieczór najlepsza jest rozgrzewająca. W dużym kubku i pachnąca przyprawami.
Uczą się włoskiego języka i włoskiej piłki. W biało-czarnych strojach Juventusu stają się Bianconeri.
Dwa czarne pasy na skrzydłach, odcienie szarości, zielono-różowo mieniąca się szyja i pomarańczowa tęczówka oczu – tak tysiące lat temu wyglądały dzikie gołębie skalne.
Ciemną uliczką obok katedry idzie postać w czarnej pelerynie i kapeluszu. Tam gdzie przejdzie robi się jasno i bezpiecznie.
W tym sezonie na torach Formuły 1 śledzimy żółto-czarny bolid. Robert Kubica dołączył do teamu Renault, a jego pojazd kibice szybko okrzyknęli „Pszczółką Renatą”.
W kwadratowej studni bulgocze czarna maź. Czuć zapach paliwa. To tu narodził się przemysł, który dziś napędza cały świat.
Z jednej strony łagodne fale Morza Czarnego, z drugiej ostre stoki gór Kaukazu. A w środku najlepsi z najlepszych.