Odnawiają, ratują, dbają – tak o gimnazjalistach z warszawskiej Pragi piszą w gazetach albo mówią w telewizji. – A przecież my nie odnawiamy kapliczek, my tylko zwracamy na nie uwagę – zaznaczają Magda, Aneta i Marcin.
Miał się nazywać Cristiano Messias (po polsku: Chrześcijanin Mesjasz), ale jego ojciec tak podziwiał ówczesnego prezydenta USA, Ronalda Raegana, że postanowił nadać synowi jego imię.
Ćwiczą dwa razy w tygodniu (5 i pół godziny). Mają kursy śpiewania (15 lub 30 minut na tydzień). Wyjeżdżają na weekend szkoleniowy (raz w roku).
Wchodząc do tego kościoła, czujemy lekki zawrót głowy. Żyrandole wiszą przechylone, jakby ktoś je rozbujał. Choć to niemożliwe.
Kręcą na rowerze w intencji pokoju na świecie. Kto? Niniwa Team, czyli młodzież oblacka. Gdzie? W nieznane. Jak długo? Przez sześć tygodni.
Światowe Dni Młodzieży rozpoczną się na... plaży.
Ustawia się je w miastach, przy ulicach, chodnikach, na skrzyżowaniach, przy przejazdach kolejowych, a także na rozjazdach autostrad.