Zrujnowane miasto, serie wystrzałów, huk bomb, tłukące się szkło i... harcerska piosenka.
Lina napina się coraz bardziej. Po chwili z mętnej wody wyłania się stalowy wrak. Oblepione mułem koła i resztki pancerza.
11 listopad i kolejna rocznica odzyskania niepodległości. Pewnie większości z Was kojarzy się z nudnymi uroczystościami i defiladą w Warszawie. Dlatego nie będę pisał o wielkich politykach i ważnych sprawach.
Na wiosennych polach setki żołnierzy. Jedni maszerują, inni walczą, ktoś krzycząc, galopuje konno. Szarża kawalerii pędząca w zawrotnym tempie nagle zastygła.
4 lipca przypadał dzień świętego Marcina „Wrzącego”. Rycerze krzyżowi tak nazywali swojego patrona, bo to był czas największych upałów. Takiego właśnie dnia, roku 1187, ukrop okazał się śmiertelny.
Szachy z chleba wykonane w więzieniu przez powstańców, zachowana w dobrym stanie czekolada ze zrzutów alianckich z okresu Powstania i kolekcja blisko 50 sztuk broni z okresu II wojny ze zbiorów Waldemara Nowakowskiego to nowe nabytki Muzeum Powstania Warszawskiego.
Walczyli o wolną Polskę, oddawali za nią życie i modlili się za ojczyznę. Dopiero od pięciu lat wspominamy ich 1 marca.