Jaka jestem? Sama nie wiem. To dobra i wspaniała, a za chwilę… Chyba jestem do niczego…
– Jestem dobrze przygotowany? – Tak, Faustino. W oczach chłopca pojawiły się łzy. – Wie ojciec, tu nie chodzi o mnie. Ale kiedy pomyślę o smutku taty i mamy…
Sama nie wiem. To dobra i wspaniała, a za chwilę… Chyba jestem do niczego…