Do nietypowego wypadku doszło w USA. Samoloty wpadły do rzeki, nie mając nawet skrzydeł. A wszystko spadło nie z nieba, a z torów.
Wypłynęli z Gródka na Podlasiu i zmierzają do Ikony Matki Boskiej w klasztorze w Supraślu.
Bartek Czarciński, 28-letni żeglarz na samodzielnie zbudowanym jachcie w Gdańsku przygotowuje się do samotnego rejsu dookoła świata.