Jestem ciągle smutna, nie wierzę, że coś mi się uda, inni śmieją się z tego, co dla mnie ważne. Chciałam się nawet zabić. Rozmawiałam o tym z rodzicami, ale nikt mi nie potrafi pomóc. Jestem bardzo religijna, ale nie potrafię wyjść z pesymizmu... 12-latka
Rodzice rozwiedli się jakiś czas temu, ale jest tylko gorzej. WciąŻ trwają kłótnie, wyzwiska. Starsza siostra jakoś sobie radzi, ja nie. Nie chcę opowiadać o tym pedagog w szkole, jestem skryta, małowmówna, cicha, ale robię coś złego.. Cierpiąca
Na widok przystojnego chłopaka moje kumpele skaczą z podziwu, a ja nic... nie wzbudza on we mnie no ...wie Pani sama czego...Chyba...pociąga mnie moja płec... chodź tego do siebie nie dopuszczam, bo to obrzydliwe... Staram się to przezwyciężyć, martwię się i płaczę... Zmartwiona
Przyjechali do Mielna z całej Polski i połowy Europy. Ich futro to kostium kąpielowy, specjalne buty, rękawice i czapka. Morsy i morsiki pływają w Bałtyku, gdy na plaży śnieg i mróz.
Mama mnie nie rozumie, wciąż są kłótnie między nami. Każe mi chodzić do szkoły mino zawrotów głowy. Chyba zacznę się ciąć, bo nie widzę innego wyjścia. Zdesperwowana 13-latka
Mam problem ze swoim zachowaniem. Mimo 18 lat wszystko mnie teraz wkurza. Strasznie przez to pyskuję mamie. Próbowałam się zmienić, ale nie umiem. I nie wiem co mam robić? Możesz mi pomóc?? Prawie dojrzała
Nie potrafię ustalić hierarchii wartości. Wciąż się gubię. Zawiodłam się na przyjaciołach. Po radości pielgrzymek mam teraz kryzysy wiary. Mimo cudownej rodziny, dobrych ocen dopadają mnie smutki. Dlaczego? 17-latka z problemami
Bardzo mi przykro, ale pyskuję do rodziców, chociaż tego nie chcę. Nie pomagam w domu i wstyd mi, ale lenistwo zwycięża. Obiecałam sobie, że będzie świadectwo z paskiem, ale nic z tego. Obgaduję koleżankę, która mnie denerwuje. Kocham całą rodzinę, ale nie potarfię tego pokazać. Gimnazjalistka
Futro morsa to: buty jak do nurkowania, rękawiczki i czapka. Woda ma temperaturę 1 stopnia Celsjusza. W sam raz na kąpiel!
Podczas świąt, niedziel, nie panuję nad swoim łakomstwem, jem za dużo, jestem potem wściekła, że mam słaby charakter. Zdarza mi się, że zwracam to, co zjadłam, bo nie chcę przytyć. Co robić w ciężkim poświątecznym czasie? Gimnazjalistka