Córeczka tatusia
Niedawno zauważyłam, że jestem jedyną w klasie, która ma lepszy kontakt z tatą niż z mamą. Wiele koleżanek żali się, że nie potrafią rozmawiać z ojcami, że oni ich nie rozumieją, nawet unikają rozmów. A ja odkąd pamiętam ze wszystkim biegałam właśnie do taty. Jemu opowiadałam i nadal opowiadam o tym co dobre i o tym, co złe, co się nie udało. Dlaczego mama jest taka oschła i daleka? Czy moje sytuacja jest normalna?
12-latka