nasze media Mały Gość 7/2025
  • Ano
    28.10.2007 19:21
    mnie też sie pomysł z obchodzeniem hallowen nie podoba...
    Mamy piękną polską tradycję która we włąściwy sposób pokazuje właściwy stosunek człowieka do śmierci. Poza tym w moim krótkim 22 letnim życiu zdążyłam sie już przekonać o niebezpiecznych i zgubnych skutkach dziecięcych fascynacji grozą i złem. Niestety wiele zaczyna sie w szkole - sama pamietam pokazy wschodnich sztuk walki odbywające sie właśnie w mojej szkole i aprobate na to. Tematy z pozoru odległe wcale takimi nie sa. Ale jak przekonać kogoś kto w zło nie wierzy że ono może na nas wpływać.
    doceń 0
  • marianna
    28.10.2007 21:28
    Przed paru laty czytałam wypowiedź młodego Amerykanina przebywającego czasowo w Polsce. Wraz z kolegami zorganizował 31 października imprezę halloweenową. Następnego dnia zobaczył tłumy ludzi idące z kwiatami w kierunku cmentarzy i zwyczajnie zrobiło mu się głupio. Czuł, że popełnił nietakt wobec mieszkańców kraju, w którym przyszło mu żyć, że zrobił coś rażąco sprzecznego z miejscową tradycją. Było mu przykro, choć przecież polskiej tradycji nie znal i nie działał z premedytacją.
    Natomiast nauczycielom i dyrektorom szkół organizującym podobne zabawy dla uczniów jakoś przykro nie jest. Piszę "dla uczniów," ponieważ jakoś nie spotkałam się z tym, żeby szkolne wygłupy w przededniu Wszystkich Świętych wprowadzano z inicjatywy np. samorządu uczniowskiego. Nie wykluczam, że i takie przypadki się trafiają. Z reguły jednak są to imprezy, które dorośli wciskają małolatom. Ci ostatni zaś, jeśli dysponują jakąś umiejętnością refleksji, bywają całą tą zabawą zniesmaczeni. Oczywiście nie powiedzą "nie," bo zawsze przyda się w szkole odrobina wytchnienia od poważnego wkuwania...
    doceń 1
  • hubert
    28.10.2007 21:54
    życzę tym wszystkim paniom nauczycielkom - w taki "wielokulturowy" sposób wychowującym dzieci, żeby na na pogrzeb ich mamuś albo tatusiów ich pogrzeb całe klasy poprzychodziły poprzebierane za czarownice i z dyniami na głowach - przecież to tylko oswajanie śmierci
    doceń 0
  • ataner
    29.10.2007 08:19
    hmm...a ja zamierzam swoim dzieciom zorganizować hallowen...z dynią jako lampion.horrorem do obejrzenia,...tak samo jakm zamierzam organizować dla nich andrzejki z wróżbami...a wy sie wymądzrzajcie dalej ;-p
    doceń 0
  • ida
    29.10.2007 12:48
    Ataner, dobrze jest najpierw wysłuchać różnych opini dot. świętowania halloween, ogladania horrorów itd., czym będziesz karmić dzieci, tym One będą. Czy uważasz, że serwując dzieciom strach, zło, itd. robisz Im dobrze? Czemu to ma służyć? Może i chwilowo sprawisz frajdę dzieciakom, ale Ich psychika i dusza ucierpi. Z całą pewnością. Ręczę Ci za to.
    doceń 0
  • Lars
    29.10.2007 12:49
    Czy śmierć jest zabawą ? -czy powinna być przez „niewinną” zabawę spłycana ?
    O śmierci, jej bagatelizowaniu – niezrozumieniu i lękach piszę Joshep Ratzinger w książce „Śmierć i życie wieczne”. Śmierć przeraża współczesnego człowieka, którego życiowym mottem, jest stawanie się bogiem – gdyż zabiera mu to wszystko, czym chciałby się bawić, bez przeszkód i zastanawiania się nad życiem i jego sensem. Dążeniem współczesnego człowieka jest zatem spłycić jak tylko to jest możliwe te nieprzyjemne chwile zmuszające do refleksji i zadumy.

    „Człowiek chce boskości i ostatecznie nie bez racji. Chce jednak osiągnąć boskość na sposób Prometeusza, chce przywłaszczyć sobie równość Bogu siłą”– Ratzinger.
    Śmierć z jednej strony traktuje się jako tabu, coś wstydliwego – co należy ukrywać i najlepiej wyprzeć z ludzkiej świadomości. Z drugiej strony robi się ze śmierci widowisko. Środowisko „mieszczańskie” stara się śmierć ukryć. Josef Pieper w książce „Śmierć i nieśmiertelność” podaje, że w jednym poważnym dzienniku amerykańskim nie wypowiada się słowa „śmierć”. Też niektóre przedsiębiorstwa usług pogrzebowych starają się zamiennie używać bliskoznacznych słów by tylko nie wspominać faktu śmierci.
    Tendencję do ukrywania śmierci zagrażającej tzw. „świętemu spokojowi” wspiera struktura współczesnego społeczeństwa. W szpitalach gdzie śmierć jest praktycznie codziennością – nie mówi się o śmierci. Rodzina, która stała się w wielu domach noclegownią, chorych jej członków a szczególnie umierających, odsyła do szpitali i hospicjów. Choroba i śmierć to już nie problemy fizyczno – metafizyczne, z którymi trzeba się uporać we wspólnocie rodzinnej, to sprawy czysto techniczne, załatwiane przez wyspecjalizowanych techników za pomocą środków technicznych.
    Zewnętrzna strukturalizacja społeczeństwa sprzyja zrazu traktowaniu śmierci jako tabu, a niesie ze sobą i inną tendencję, wysuwającą się dzisiaj coraz bardziej na plan pierwszy. Pieper zauważa i określa zachowanie współczesnego człowieka jako materialistyczne bagatelizowanie śmierci. W telewizji śmierć staje się spektaklem dostarczającym silnych wrażeń jako antidotum na ogólne znudzenie codziennością. Ale w tym urzeczowieniu śmierci chodzi ostatecznie o to samo, co w mieszczańskim tabu – chodzi o odebranie śmierci jej charakteru metafizycznego; śmierć nie ma być drzwiami przez które wkracza w nasz świat metafizyka.

    Zbagatelizowanie śmierci ma zagłuszyć niepokojące pytanie, które nam ona stawia.
    Odpowiedzią na pytanie o śmierć jest życie i życie nadaje śmierci sens. W Litanii do Wszystkich Świętych modlimy się „od nagłej i niespodziewanej śmierci” Świadome umieranie z przygotowaniem do odejścia jest wpisane w życie chrześcijanina. Ratzinger zauważa – że gdyby trzeba było dzisiaj ułożyć jakaś litanię dla niewierzących, dawna prośba zmieniłaby się niewątpliwie w swoje przeciwieństwo: „ O śmierć nagłą i niezauważalną prosimy Cię, Panie”
    Śmierć ma nastąpić możliwie błyskawicznie, nie pozostawiając czasu na refleksję i cierpienie.
    Eutanazja jest ucieczką przed świadomym umieraniem tzw. techniczną śmiercią. Nieuniknionym następstwem dehumanizacji śmierci jest dehumanizacja życia. Jeśli chorobę i śmierć sprowadza się na płaszczyznę kwestii czysto technicznych, to sam człowiek staje się tylko taką kwestią. Gdzie przyjęcie śmierci po ludzku staje się rzeczą zbyt niebezpieczną, tam niebezpieczny staje się sam fakt bycia człowiekiem.
    Postawa wobec śmierci współrozstrzyga o postawie wobec życia. Śmierć staje się kluczem do pytania do pytania; kim właściwie jest człowiek? [Ratzinger]
    Biblia nie idealizuje śmierci. Patrzy na nią z całym realizmem jako niszczycielskiego wroga życia. Dopiero zmartwychwstanie Chrystusa przynosi tu nową nadzieję, nie zmieniając jednak w niczym totalnego charakteru śmierci, w której umiera nie ciało, ale umiera człowiek – co też wyraża nasz język – mówimy; ja umieram, a nie; „umiera moje ciało”

    doceń 0
  • anelka
    29.10.2007 16:08
    Uczę j. angielskiego w szkole i jestem przeciwna rozpowszechnianiu i propagowaniu zabawy "Halloween".
    Owszem, warto na lekcji dzieciom wyjaśnić, na czym polegają zabawy,skąd się wzięły, podać słownictwo.
    Jednakże jednoczesnie należy położyć nacisk na to, jak w Polsce świętujemy Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny.
    Jeśli będziemy zupełnie zakazywać info o Halloween - odniesie to odwrotny skutek od zamierzonego.
    doceń 1
  • nebraska
    29.10.2007 17:35
    Jestem katechetką i jednocześnie nauczycielką angielskiego. Zdumiewa mnie podejście do tematu Halloween. Ja na lekcjach co roku wspominam o tym, jak obchodzi się ten dzień w różnych krajach - nie wszędzie jest to swoiste Święto Zmarłych (tak zresztą większość dzieci nazywa dzień Wszystkich Świętych i jakoś nikt nie podnosi larum z tego powodu!!!). W Meksyku rodziny robią piknik na grobach i wspominają historie z życia bliskich zmarłych. Kultywują życie, nie śmierć. Nie uczę dzieci, że mają robić tak jak w Hiszpanii, ani tak jak w Irlandii, skąd pochodzi Halloween. Chcę, by doceniały polskie Święto i znały różnorodność w świecie. Jestem również przeciwko urządzaniom balów Halloweenowych, gdyż musiałyby one być w bezpośrednim sąsiedztwie 1 listopada, co jest absolutnie niedopuszczalne.
    ...i kolejna łyżka dziegciu - pracując w szkole katolickiej otrzymałam odgórny zakaz mówienia o Halloween, co musiałam wytłumaczyć zawiedzionym dzieciom. Po czym na kilka dni przed 1 listopada cała szkoła została obwieszona nietoperzami i dyniami, które kojarzą się jednoznacznie. Co więcej, były wykonane na plastyce. Bez komentarza.
    doceń 0
  • Henryk
    29.10.2007 23:03
    A jaki to problem zapytać i opublikować całą wypowiedź o.Dostatniego?
    doceń 0
  • gosia
    27.10.2008 18:30
    "KAZDA OSOBA PRAKTYKUJĄCA OKULTYZM,KORZYSTAJĄCAZ USŁUG BIOENERGIOTERAPEUTÓW,JASNOWIDZÓW, MAGÓW I JAKICHKOLWIEK OKULTYSTYCZNYCH TECHNIK-NAWET GDY JEST TEGO NIEŚWIADOMA-OTWIERA SIĘ NA DZIAŁANIE ZŁYCH DUCHÓW,KTÓRE SIĘ NIĄ POSŁUGUJĄ I KTÓRE JĄ ZNIEWALAJA"

    nr 4/2008 Miłujcie się
    doceń 0
  • antyhallowen
    31.10.2011 23:11
    U nas w szkole było Hallowen party i w jury zasiadał ... katecheta.
    doceń 0
  • chrześcijanin
    29.10.2013 22:45
    Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje twój Bóg, Pan, nie ucz się popełniać tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, przepowiednie, magię i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów, wywoływał umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich twój Bóg, Pan, sprzed swego oblicza (Pwt 18, 9–12)
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.