Ludzie pytają go czasem, czy chciałby widzieć. - Nie, dziękuję - odpowiada krótko.
Łukasz Żelechowski jest niewidomy. Razem z ósemką niepełnosprawnych zdobył najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro (5895 m n.p.m.). – Podobno z góry, zwłaszcza o wschodzie słońca, jest piękny widok – wspomina. – Nie wiem, ja słyszałem tylko skrzypienie lodowca, ale byłem szczęśliwy, że dałem radę – opowiada o zeszłorocznej wyprawie i powoli szykuje się do kolejnej. Jeszcze w tym roku chce stanąć na najwyższym szczycie Kaukazu w Rosji, na górze Elbrus (5642 m n.p.m.), zwanej „górą światła”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.