Zawsze w pobliżu
Stanisław Zając z pozostałymi juhasami doją owce dwa razy dziennie fot. ROMAN KOSZOWSKI

Zawsze w pobliżu

Adam Śliwa

MGN 07-08/2011

publikacja 03.06.2011 09:54

Wełniane kulki na czterech nogach idą powoli skubiąc trawę. Niektóre beczą. Wszystkie dzwonią dzwonkami. Popędzają je psy.

Przed chwilą wyszli zza wzgórza. Juhas z laską w ręce i w góralskim kapeluszu na głowie, owczarek podhalański i becząco-dzwoniące stado owiec. Białe psy pasterskie biegają, jakby ich stado specjalnie nie interesowało. A przecież mają go pilnować. – W dzień to leniuchy, dopiero w nocy naprawdę pilnują owiec – tłumaczy Stanisław Zając, juhas od dziecka pracujący na halach.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..