Kojarzycie Dantego? No, tego… Alighieri? Nie, nie pytam o to, czy go znacie. On żył w średniowieczu, a nie podejrzewam, żeby ktoś z was pamiętał te czasy. Myślę jednak, że niektórzy z was o nim słyszeli. Przypomnę, że to był włoski poeta, filozof i polityk. Jego najsłynniejszym dziełem jest „Boska komedia” – poemat opisujący wizję wędrówki przez piekło, czyściec i niebo.
Gdy dochodzi do ostatniego etapu, jego przewodniczką po niebiańskiej krainie zostaje piękna Beatrycze. Chodzi o Beatrice Portinari, Włoszkę z Florencji, którą w utworze „Życie nowe” opisał jako swoją ukochaną. Na uczuciu się skończyło, bo oboje się pobrali, ale nie ze sobą. Beatrycze zresztą szybko zmarła – w wieku 24 lat. Nie wiadomo zresztą, jak to z tym uczuciem było, bo spotkali się w sumie parę razy. Czy sobie wtedy coś wyznawali, też pewności nie ma. W każdym razie, gdy dziewczyna już nie żyła, świetnie nadawała się do roli mieszkanki nieba, kobiety idealnej, symbolu mądrości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.