Giga Iga i Wielki Szlem

Zacznijmy od tego, co znaczy słowo „szlem”. I dlaczego szlem jest wielki? Wyrażenie „wielki szlem” pochodzi od angielskiego określenia grand slam, znanego m.in. w tenisie, baseballu, rugby i... brydżu. W tenisie oznacza zwycięstwo w czterech turniejach wielkoszlemowych – w Australii, Francji, Anglii i Stanach Zjednoczonych. Z kolei tzw. Klasycznym Wielkim Szlemem może pochwalić się zawodnik, który w jednym sezonie zwycięży w czterech wymienionych turniejach. W historii ten wyczyn udał się tylko piątce tenisistów. Ostatni raz Niemce Steffi Graf w 1988 r. Nas jednak najbardziej interesuje rok 2022. Iga Świątek 4 czerwca po raz drugi w karierze wygrała we French Open. Żadnemu tenisiście z Polski nie udało się zwyciężyć w singlowym turnieju wielkoszlemowej rangi. Iga jest w gigaformie. To jej szósty wygrany turniej z rzędu. Od 35 meczów jest niepokonana. Umacnia się na szczycie światowego rankingu WTA. Iga urodziła się 31 maja 2001 r. Dlatego od kilku lat urodziny obchodzi właśnie w Paryżu, na kortach imienia Rolanda Garrosa. W swojej przemowie, chwilę po wygranej, powiedziała: „Chcę na koniec powiedzieć coś do Ukraińców. Bądźcie silni. Wojna wciąż trwa”. Na co paryska publiczność zareagowała długą owacją na stojąco. Idze pogratulował też Robert Lewandowski, który podziwiał jej grę z trybun w Paryżu. – Wiele doświadczeń, sytuacji, z którymi będzie musiała sobie poradzić, jeszcze przed nią. Iga na pewno jest tego świadoma. Widać to nie tylko po jej sposobie gry, ale i stylu bycia oraz tym, jakim jest człowiekiem. Idzie przez życie swoją ścieżką, spełnia marzenia, realizuje cele i to jest najfajniejsze w karierze sportowca – mówił kapitan polskiej reprezentacji na antenie Eurosportu. Kolejna okazja na wielkoszlemowe zwycięstwo już niebawem na kortach Wimbledonu (więcej w ramce obok).