Silny, wytrzymały, pracowity i mały. Mówią, że prymitywny, ale za to pełen uroku.
Wkraczamy do królestwa konika polskiego. Ciemny, gęsty las i wąska droga. Nagle brama i tablice informujące m.in.: „Uwaga, niebezpieczne konie. Parkujesz na własne ryzyko”. Co może wyłonić się z leśnej gęstwiny? – zastanawiamy się. Po chwili jest! Brązowy, niewiele większy od kucyka. Sympatyczny i przyjacielski. Dlaczego więc te tablice ostrzegawcze? Zapytamy o to panią Martę Siemieniuch ze Stacji Badawczej PAN w Popielnie, która jest opiekunem koników polskich.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.