nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 24.07.2018 20:00

Wyjść spod klosza

Podczas wyjazdu z parafii zwróciłam uwagę na pewnego chłopaka. Uśmiechał się do mnie, próbował się zbliżyć, ale ja nieustannie byłam z mamą i nawet na małą chwilkę nie byłam sama. Mama odradzała mi się z nim poznać, że to niby nie wypada. Dlatego zachowałam kamienną twarz. Teraz ten chłopak napisał do mnie na f-b. 17-latka

Z wielkiej miłości mama rozłożyła nad Tobą parasol ochronny, a nawet klosz i chce Ci pomagać przy każdym kroku. Tymczasem młodość to trudny czas, gdy się też popełnia błędy, gdy się cierpi, męczy. To jest potrzebne, by się wzmocnić, by być gotowym na późniejsze problemy. Dlatego możesz do tego chłopaka napisać, przeprosić za brak uśmiechu, nawiązać rozmowę. Dojrzałość polega na tym, że się samemu podejmuje decyzje i ponosi konsekwencje. Powoli sama decyduj powoli o wszystkim
Nie wiem, gdzie mieszkasz, jakie masz warunki, ale koniecznie wychodź jak najwięcej z domu, uśmiechaj się do ludzi, może umawiaj się z koleżankami, a jak nie, to chociaż bierz rower i wybieraj różne trasy. Pogadaj z księdzem. Może będzie jakiś wyjazd młodzieżowy. W całej Polsce organizowane są różne spotkania dla młodych wierzących i super by było pojechać, ale już bez mamy. Sprawdź w Internecie, zapytaj księdza. Człowiek jest istotą społeczną, czyli potrzebuje kontaktów z innymi ludźmi. Młodzi w sposób szczególny potrzebują kontaktów z rówieśnikami, koleżeństwa, przyjaźni, a potem zauroczenia, zakochania i miłości.

Zadaj pytanie:

kochaneproblemy@malygosc.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..