Na środku pokoju stoi stół, na nim plansza. Mama, tata i dwoje dzieci zamieniają się w kolorowe pionki. Wciąga ich gra.
Domową potyczkę rozpoczynają co środę. Czworo graczy i jedna plansza. – Zagrajmy w Monopol – woła 9-letni Leopold, gracz numer 1. – Chociaż… mama i moja siostra nie lubią tej gry – dodaje Leo. – Bo ja wolę być bankierem – mówi 7-letnia Elwira, gracz numer 2. – Rola bankiera zawsze szybko ci się nudzi i w końcu i tak dołączasz do nas w połowie rozgrywki – tłumaczy Elwirze tata, pan Michał, czyli gracz numer 3.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.