Szum stalowych kół, rżenie konia i zapach lasu. Nagle zza zakrętu wyłania się zielony pojazd.
Przód tramwaju może być z każdej strony. Wystarczy podpiąć konia
Jakub Szymczuk
Stoi na szynach. Z przodu ma... dyszel jak w wozie konnym. Po chwili zagadka się wyjaśnia. Kilka kroków dalej, pod drzewem, pasie się duży, mocny koń. Jedyny w Polsce tramwaj konny znów wozi pasażerów. Do odjazdu zostało jeszcze kilka minut.
Dziękujemy, że z nami jesteś
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.