Wszystko było na dobrej drodze. Hostie wypieczone z omodlonej pszenicy przekazaliśmy ojcu Hubertowi Matusiewiczowi z Caritas Polska. Taką drogę wskazał nam kapelan polskich żołnierzy w Karbali, ksiądz Mariusz Stolarczyk.
Ojciec Hubert nie dawał jednak stuprocentowej pewności wyjazdu. – To jest wojna – tłumaczył – i nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć. I niestety, zdarzyło się. Hostie zostały w Warszawie pod opieką ojca Huberta.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.