Rozmowa z ojcem Stanisławem Jaroszem
– Jaki prezent sprawił Ojcu najwięcej radości?
W domu było nas sześcioro dzieci. Nie dostawaliśmy specjalnych prezentów ani na Mikołaja, ani pod choinkę. Kiedyś dostałem narty. Ojciec zrobił je sam, z drzewa jesionowego. Przeczuwałem, że taki prezent się szykuje. Widziałem, jak tata je strugał, jak wyginał na parze.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.