Kamienistymi drogami wiodącymi na południe, w tumanach kurzu, maszerowały wojska najpotężniejszego imperium świata. Nie było już świątyni w Jerozolimie.
Twierdza Masada
Święte Miasto leżało w gruzach – dokładnie tak, jak kilkadziesiąt lat wcześniej zapowiedział Jezus: „Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu”. Wzdłuż traktów konali na krzyżach powstańcy, którym się zachciało wolności. Słono zapłacili Żydzi za bunt, nazwany wojną żydowską. Teraz rzymski Legion X pod wodzą trybuna Flawiusza Silwy zmierzał ku niezwykłemu jezioru, zwanemu Morzem Martwym. Otrzymali rozkaz: zgnieść ostatnie gniazdo oporu powstańców żydowskich.
Nad księżycowym krajobrazem otaczającym słone jezioro góruje skaliste wzniesienie o urwistych stokach i ściętym wierzchołku. To Masada. Król Herod zbudował tu fortecę nie do zdobycia. Po upadku Jerozolimy w roku 70, schroniło się tu tysiąc powstańców, w tym kobiety i dzieci. Obrońcy postanowili walczyć do końca. „Nie będziemy mieli żadnego pana poza Bogiem” – przysięgli. Rzymianie, przybywszy na miejsce, stanęli wobec zadania prawie niewykonalnego. Jak zdobyć tak wysoko położoną twierdzę pełną zapasów i broni? Nie dali jednak za wygraną. Najpierw, wśród zaciekłych walk, opasali podnóże Masady dwumetrowym murem.
Dziękujemy, że z nami jesteś
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona
Poprzednia strona
Następna strona
Ostatnia strona