Pokłóciłam się z przyjacielem, bo on powiedział mi prawdę, a ja nie chciałam jej do siebie przyjąć i się pokłóciliśmy. Jak mam go przeprosić, bo to wszystko z mojej winy? Nie za bardzo wiem jak się przeprasza. Nastolatka
Nasz klasa głupieje, zaczynają się zboczone kawały i nikt z nauczycieli nas już nie lubi. Moja ulubiona pani nawet się nie uśmiechnie. To pewnie wina klasy. A ja też coraz częściej myślę o swojej śmierci. Co z tym zrobić? Gimnazjalistka
Przedmiot, na który chcę zwrócić Waszą uwagę, jest absolutnie wyjątkowy. Najważniejszy ze wszystkich. Dokonuje się na nim niezwykła przemiana – wina w Krew, a chleba w Ciało Pana Jezusa. Pewnie domyślacie się, że chodzi o ołtarz, nazywany też stołem Pańskim.
Mam dobrego kumpla, ale ostatnio zaczyna mnie męczyć jego gadanie. Wciąż chwali się swoim starszym bratem, nabija się, że ja mam mlodsze rodzeństwo, że on by nie wytrzymał. Ani to moja wina, ani jego zasługa. Nastolatek
Nie z mojej winy spóźniłam się do szkoły i anglistka postawiła mi jedynkę ze sprawdzianu, chociaż sama się często spóźnia. Niby są szanse poprawy, ale jedynka zostanie. Nie przyznałam się rodzicom, ale oni mogą się dowiedzieć, będą pretensje, że mogłam wcześniej wyjść... Prymuska
Postanowiłam, że nie będę już czekała, aż do mnie zagadają, podejdą, tylko spróbuję sama podchodzić, rozmawiać. Usłyszałam, że dziewczyny po prostu nawet nie wiedzą, jaka jestem. Wiem, że to moja wina. Od jutra chcę to zmieniać. 12-latka
Poznałam latem cudownego chłopaka. Byliśmy w kontakcie, staliśmy się parą. Ale tak się składało, że nie mogliśmy się spotkac, najczęsciej z mojej winy, kilka razy z jego. Nagle przestał zamilkł. Gdy napisałam, że kocham i tęsknię, nie odpowiada. Dowiedziałam się, że ma dziewczynę... Zmartwiona
Moja przyjaciółka zaczęła być zazdrosna, bo spotykam się z chłopakiem. Staram sie z nią też często widzieć, tyle co dawniej, ale ona próbuje wywołać u mnie poczucie winy. Z kolei chłopak jest cudowny, ale niezbyt wierzący i bardzo bym chciała przyciągnąć go do kościoła. Nastolatka
– To nie moja wina – próbował tłumaczyć sługa. – To ty mi dałeś talent, a teraz chcesz, bym ci oddał dwa. Co z tego, że ten, który dostał pięć, ma teraz dziesięć?! Co z tego, że ten co dostał dwa, ma cztery?! – awanturował się coraz bardziej.
Mam okropną wadę- często zmyślam, fantazjuję, nie przyznaję się do winy. Obracam coś w żart, już nikt nie wie, kiedy mówię prawdę, kiedy zmyślam. Może dlatego mój starszy brat bezkarnie mnie bije, bo rodzice nie wierzą mi, gdy się skarżę. 12-latka