W pobliżu Milikowic na Dolnym Śląsku na 3 hektarach w kwietniu odpowiednio ułożono i zasiano ziarno.
Słodsza niż mleczna, wytrawniejsza niż biała. Niektórzy wyczuwają cytrusowe nuty. Wyjątkowy kolor zawdzięcza ziarnom. Różowa czekolada? Koniecznie trzeba spróbować.
Swoje „życie” zaczął w górach, a skończył w morzu, albo oceanie. Na Ziemi jest 100 tysięcy biliardów ziaren piasku.
Jest takie miejsce niedaleko Warszawy, jedyne w Polsce, gdzie powstaje pyszna, ciemna, prawdziwa czekolada. Taka, jak przed wiekami. Z ziaren kakaowca.
Wydawało się, że o hostiach wypieczonych z omodlonych ziaren pszenicy nie będziemy już pisać. Tymczasem dostaliśmy wiadomość z Watykanu i z Afryki.
Rozmowa z Mateuszem Cieślikiem, współwłaścicielem firmy zajmującej się wypiekiem hostii i opłatków. To u pana Mateusza zostaną wypieczone hostie z ziaren przysłanych do redakcji.
Zacznę od pytania: Czy naprawdę wierzyliście, że zbierane przez Was ziarna pszenicy zawędrują w postaci hostii na ołtarz kościoła św. Katarzyny w Betlejem i zostaną użyte podczas Pasterki?! A jednak tak się stało.
Dwadzieścia tysięcy zaświadczeń spłynęło do redakcji „Ziarna”. Tyle dzieci nie opuściło ani jednego dnia rorat. – Wszystkim, którzy rano wstawali, należy się palma męczeństwa – powiedział jeden z prowadzących program. I wylosowano trzech męczenników. Jedną z nich jest trzyletnia Julia z Kobióra.
Kwietniowy dzień dopiero się zaczynał. Siedziałam na łóżku i przeglądałam pamiętnik. Zawsze ze wzruszeniem i drżeniem rąk powracałam do wspomnień