Trwała 10 miesięcy, uczestniczyło w niej kilka milionów żołnierzy. 700 tysięcy zginęło, zaginęło lub zostało rannych, a linia frontu została w tym samym miejscu.
Elegancke fryzury, balowe kreacje, garnitury. Na parkiecie wielkiej sali wiruje sto par – młode dziewczyny i starsi panowie. Łączy ich wzajemna miłość – bo to ojcowie i córki.
Agresywni kibice to żadna nowość. Półtora tysiąca lat temu o mało nie zmienili losów cywilizacji.
W Belwederze wręczono certyfikaty nowych wpisów na Polską Listę Krajową Programu UNESCO Pamięć Świata.
Co można zrobić, gdy obrońców jest 2 tysiące, a nacierających 200 tys.? Nic, albo bić się do końca.
Mężczyźni w kapeluszach, z karabinami na ramionach idą w ciemną noc. Słychać szepty w gwarze. To Ślązacy po raz trzeci idą bić się o swoją ziemię.
Przez pół wieku wyraz „Katyń” był w Polsce najbardziej zakazanym słowem. A jednocześnie – dziwna rzecz – wielu ludzi dobrze wiedziało, co to słowo oznacza.