Złoty skarb może odnaleźć każdy. Wystarczy wykrywacz metalu i mnóstwo szczęścia.
Piotr był jak skała. Twardziel. Zapalczywy i impulsywny. Krew w nim wrzała. Na nim, jak na filarze, Jezus oparł swój Kościół.
Dobrze, że pewne rzeczy zaginęły. Dzięki temu przetrwały i gdy je znaleziono, stały się skarbem całej ludzkości. Tak było w Qumran.
Wyrzeźbił 4 tysiące figurek. Przez 33 tysiące godzin lepił cegiełki. Po ponad 30 latach świątynię odbudował.
Wał, drewniane chaty i kamienny pałac. Zapach dymu z ognisk, pieczonych ryb i świeżo wyprawionej skóry.
Mamy okres poświąteczny, zatem nie od rzeczy będzie zaprezentować obraz z małym dzieckiem. „Odnalezienie Mojżesza”, 1904 kolekcja prywatna Lawrence Alma-Tadema 1865–1940
Porośnięta starym lasem dębowo- -bukowym, na samym krańcu Garbu Tenczyńskiego wznosi się Srebrna Góra. Miejsce niezwykłe.
Aby zabarwić jedną szatę na purpurowo, potrzeba było tysięcy rozkolców. A delikatne, zwiewne tkaniny powstawały dzięki szołdrom mieszkającym na dnie morskim.
Rozmowa z Elżbietą Dzikowską w Muzeum Podróżników
Nie pokonał go świdrak okrętowiec, ale lekki podmuch wiatru. Przez ponad 300 lat leżał zapomniany na dnie zatoki.