Moja mama bardzo ciężko i poważnie zachorowała. A ja modlę się za malo i często wyobrażam sobie różne rzeczy i zapominam o domu. Gubię się w wyrzutach sumienia, ale nie potrafię się przemóc. Zmartwiona
Martewię się, bo nie radzę sobie z nauką. Boję się powiedzieć rodzicom, bo będą kpić i krzywo patrzeć na wyjścia na oazę lub do kościoła. Jak to rozwiązać? Gimnazjalistka