Wybitni naukowcy, profesorowie, eksperci. Dziś uczą innych. Kiedyś sami chodzili do szkoły. Jakimi byli uczniami? Czego w szkole uczyli się najchętniej? Kiedy wiedzieli, że pójdą tą drogą?
1 września to początek roku szkolnego. Dla jednych radość ze spotkań ze znajomymi dla innych ciężki czas końca wakacji.
Ciągną sanie z górki i pod górkę. Tak przez... 1000 kilometrów. Ze swoim przewodnikiem psy znają się jak łyse konie
Co kryje się za ekranem? Dlaczego jest dziurawy? Gdzie są tajne znaki dla operatorów?
Zjeżdżają na linach, przeszukują gruzy, w ruinach wyłapują najdrobniejszy dźwięk. Inaczej szczekają, gdy kogoś znajdą, a inaczej, gdy ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Szukają wytrwale. Nie odpuszczają.
Tutaj padł już niejeden rekord. Bo przez rok w szkole w sumie pojawia się blisko 7 tysięcy uczniów. W dzienniku lekcyjnym lista nazwisk jest tak długa, że czasem już w maju brakuje wolnych kartek. Ale najbardziej rekordowa jest ilość zawieranych przyjaźni.
Dwa miliony amerykańskich dzieci nie chodzi do szkoły. A mimo to są bardzo dobrze wykształceni i bez problemu dostają się na wyższe uczelnie. Jak to możliwe? To dość proste, rodzice sami uczą swoje dzieci.
Czy horoskopy i tarot to zło? Czy to grzech zaglądać do horoskopu lub wróżyć sobie z kart tarota, nawet jeśli nie wierzy się w to, co jest w tym zapisane? A jeśli tylko chce się zobaczyć to, co jest zapisane - może się spełni? Proszę o odpowiedź. Haqre
Wspinają się po ścianie. Składają budowle w „szkolnej legolandii”. Deskorolkarze szaleją na rampie. A gdy jest dobry wiatr, licealiści... ruszają z żaglami nad wodę.
Prowadzi bloga, pisze książki, kocha teatr, uczy polskiego. Jest zakonnicą, żywym dowodem na to, że Pan Bóg ma poczucie humoru.