Na pogrzeb Karoliny przyszła cała wieś. Wszyscy byli przekonani, że pozwoliła się zabić, byleby tylko nie popełnić grzechu nieczystego.
Pobudka przed wschodem słońca. I potem 200 km kręcenia. Gdzie? W nieznane. Jak? Pod górkę i w deszczu. Po co? W intencji pokoju na świecie.
Jestem całkowicie samotna. Nie ma przyjaciół i chyba ich nie znajdę. Do tego starciłam dawny kontakt z Bogiem. Kiedyś czułam Jego obecność, teraz to gdzieś uciekło. Potrzebuję pomocy! Smutna- Zagubiona