Czteroletni Paweł po Mszy w Środę Popielcową obnosił się z podejrzanie dużym znakiem popiołu na czole. W końcu nie wytrzymał:
– Wiesz, a ja go sobie poplawiłem! – powiedział.
– Jak to, poprawiłeś? – zapytał tata.
– No, o samochód od mamusi...
Nadesłał pan Aleksander Mendera z Mysłowic
Pięcioletnia Julia przebywała na działce sąsiadki. W pewnej chwili pani Teresie zapodziały się grabie.
– Chyba będę musiała pomodlić się do świętego Antoniego, bo nie mogę ich znaleźć. Po chwili gdy grabie się znalazły, ale zawieruszyły się nożyce. 
– Nie wiesz, gdzie są nożyczki? – sąsiadka zapytała Julię.
– Wiem, bo ja je schowałam – odpowiedziała dziewczynka. 
– A gdzie je schowałaś?
– Nie powiem. Niech się pani pomodli do świętego Antoniego.
Nadesłał pan Jerzy Dziczek z Iławy
Do konfesjonału podchodzi 3 – 4 letni chłopczyk. Chwyta za drzwiczki, wspina się na paluszkach, przez chwilę patrzy najpierw zdziwiony, a potem ze współczuciem pyta: –  Za co tu siedzisz? 
Nadesłał ksiądz Ryszard Milewski z Kończewic
Na lekcji religii uczennica upomina swego kolegę:
– Kuba, nie przeszkadzaj, bo religia to nie jest normalna lekcja.
Z kartkówek:
Co zrobili Apostołowie po Zesłaniu Ducha Świętego?
Wszyscy spanikowali.
Co to jest ekumenizm?
To ruch religijny założony przez Marcina Ekuma.
Nadesłała katechetka, 
pani Patrycja Zoremba 
z Rybnika
Moja córeczka zabawiając swego półrocznego braciszka, często śpiewa mu poznane w przedszkolu piosenki. 
– Zaśpiewam mu o strusiach musiach – powiedziała pewnego dnia.
– Co to za piosenka o strusiach musiach? – zdziwiłem się.
– No ta, gdzie się śpiewa:  „Strusie mu się w pas kłaniają”.
Nadesłał pan Krystian Kwieciński z Jaworzna
Przed snem tata urządza chłopcom konkurs. 
– Jak nazywa się pan, który czyści kominy? 
– Kominiarz!
– A pan, który buduje domy?
– Murarz! 
– A jak nazywa się osoba, która sprzedaje w sklepie?
– Pani Irka! – odpowiada czteroletni Maciek.
Na podwórku słychać płacz Maćka. 
– Dlaczego płaczesz, Maciusiu? – pyta tata, wyglądając przez okno.
– Bo Wojtek mnie uderzyyyyyył – drze się chłopiec wniebogłosy. 
– A gdzie cię uderzył?
– Nie pamiętaaaaam!
Innym razem Maciek pyta mamę: – Co ty robisz w pracy?
– Zajmuję się ekologią – odpowiada mama. 
– A czym się zajmuje ekologia? – nie ustępuje Maciek. 
– Ochrania ziemię, wodę, niebo – cierpliwie tłumaczy mama. 
– Chyba żartujesz – nie dowierza Maciek. – Przecież niebo ochrania Pan Jezus. 
Na początku grudnia tata opowiada dzieciom o św. Mikołaju. Mówi też o tym, że niegrzecznym dzieciom zamiast prezentów przynosi węgiel. 
– To dobrze! – ucieszył się Maciek. – Nie będziemy musieli kupować węgla na zimę!
Nadesłał pan Mariusz Mycielski 
ze Świerklańca
