Odnaleźć swoje powołanie oznacza znaleźć dla siebie właściwe miejsce. I nie chodzi o miejsce na mapie czy na ziemi, ale o miejsce w życiu. Kim mam właściwie być? Do czego się nadaję? Co powinienem w życiu robić? Jak nie zmarnować życia, talentów? Jak odnaleźć szczęście?
EAST NEWS/FOTOMONTAŻ STUDIO MG
Tylu młodych ludzi powtarza, że są wolni i mogą robić, co chcą. Problem w tym, że na ogół nie wiemy, czego chcemy. Raz chcemy tego, raz czegoś zupełnie innego. Raz podoba mi się to, raz tamto. Dlatego wciąż powraca pytanie: Co jest moim powołaniem? Trzeba w którymś momencie podjąć decyzję, zaryzykować życie. Wybrać po prostu.
Zaproszenie
Nasze powołanie najlepiej zna Pan Bóg. Bo On mnie wymyślił, On dał mi talenty, zdolności. On chce mojego szczęścia i wie, co dla mnie najlepsze. To Pan Bóg daje człowiekowi powołanie. No tak, ale co to właściwie znaczy. Pan Bóg nie posyła nam przecież smsa lub maila w stylu: „Ożeń się z Gośką”, „Idź na księdza” albo „Zostań marynarzem”. To byłoby za proste.
Bóg zbytnio szanuje naszą wolność i inteligencję. Nie narzuca niczego siłą. Czegoś od nas chce, ale chce też żebyśmy sami tego chcieli. Dlatego zaprasza. Pokazuje drogę i proponuje: „Jeśli chcesz, idź tędy”. Im bardziej człowiek przyjaźni się z Bogiem, tym łatwiej odczyta swoje powołanie.
Głos serca
Niektórym ludziom Pan Bóg zleca specjalne zadanie do wykonania. Zaprasza ich do tego, aby zrezygnowali z założenia własnej rodziny i oddali całe swoje życie na służbę dla Niego w Kościele. Mówimy o powołaniu do życia zakonnego lub do kapłaństwa. To szczególny Boży wybór. Ludzie często pytają księży czy zakonnice o ich powołanie. Chcą wiedzieć, jak to się stało. Spodziewają się nieraz jakiejś sensacyjnej opowieści.
Na przykład o aniele, który wylądował na parapecie o północy albo o świętym, który przemówił z obrazu. Nic z tych rzeczy. Pan Bóg nie przepada za sensacją. Raczej działa łagodnie, z ukrycia, ponagla, popycha w określoną stronę. Jego głos słychać gdzieś w głębi serca. Przemawia też przez różne zdarzenia, przez ludzi. Każda opowieść o powołaniu jest inna. Ale każda pokazuje Pana Boga w akcji. On lubi nas zaskakiwać, ale zawsze chodzi mu nasze życie. By ułożyło się w piękny życiorys.