Hau, Przyjaciele!
Od rana rodzina w świetnych humorach. Kończy się pierwszy tydzień nauki. A ja jestem przeszczęśliwy, bo przez dwa dni będziemy wszyscy razem. Ciekawe, co będziemy robili? Czy Kuba spróbuje spotkać się z koleżanką? Czy może razem z nią weźmie mnie na najdalszy spacer na pola? A gdy wrócę do domu, Pani zaraz poda mi się świeżo ugotowaną wątróbkę z kaszą? Następnie wyjdę na spacer z Pauliną i Jadzią. Będą tak zagadane, że zupełnie o mnie zapomną, ja pokieruję wyprawą daleko, aż za Żołędziową Górkę. Wczesnym wieczorem wybiorę się na Wilcze Doły z Panem i z Panią.... Ale się rozmarzyłem. Tymczasem piątek niezbyt się udał. Paulina zaraz po lekacjach pojechała z koleżankami do centrum miasta, by pochodzić po sklepach. Kuba jak zwykle zniknął, a o mnie nawet nie pomyślał. Pani wróciła zła i zmęczona, a Pan tylko zadzwonił, że mają w pracy urwanie głowy. No i co mi zostało? Nic, tylko gonić starą kocicę dokoła domu. Ale i ona mnie zawiodła, bo wskoczyła na dach garażu i spoglądała na mnie z góry z pełną pogardą. Cześć. Tobi.