Hau, Przyjaciele!
Poszedłem rano z Pauliną po pieczywo. "Dzień dobry" zawołała aż trzy razy na widok mijanych kolejno kobiet. Potem wpadła do Jadzi i dowiedziałem się, że to były nauczycielki. "Pewnie mają konferencję"- mruknęły ze znastwem dziewczyny. "Szykują się do ataku na biedne nastolatki"- użalały się przyjaciółki. "Jak je znam, to nie dadzą nam ani jednego dnia na rozbieg, od razu sprint"- komentowały jedna przez drugą. Kuba wszedł do kuchni zaspany. Nalał sobie mleka, o mnie nie zapomniał i pouczył dziewczyny: "Szósta klasa to nie żarty. Spróbujcie powtórzyć mój sukces. 38 punktów ze sprawdzianu" Obie prychnęły, ale zarumieniły się i SMS-ami ściągnęły do ogrodu kilka koleżanek. Przez dwie godziny gadały jak najęte, a ja byłem nieustannie głaskany. Moja sierść jest teraz więcej niż aksamitna. Mam nadzieję, że w czasie roku szkolnego będzie wiecej takich spotkań. Cześć. Tobi.