nasze media MGN 05/2024
dodane 26.06.2008 21:33

piątek, 27 czerwca, 2008r.

Hau, Przyjaciele!
Dzień bez meczu. Zresztą, to już prawie koniec mistrzostw. Tak mówił Kuba. Za nami jednak niezwykły dzień. Zaraz po porannym sprzątaniu grupa parafialnej młodzieży stawiła się pod plebanią z plecakami. Już pół godziny wcześniej trząsłem się jak osika, martwiąc się, czy mnie wezmą. Udało się. Ksiądz Wojtek się zgodził, a Paulina zlitowała i zapięła smycz. Celem wycieczki była leśniczówka w Smolnicy. Podjechaliśmy tam autobusem. Potem język wisiał mi prawie do asfaltu, ale wreszcie weszliśmy w stary, ciemny las. Pojawił sie pewien problem, gdyż chłopcy mieli iść z leśniczym do szkółki leśnej, by tam pracować. Dziewczyny pod okiem miłej praktykantki miały poznawać włąściwości ziół, uczyć się je rozpoznawać, a potem zbierać, buszując po łące. W zasadzie należę do chłopaków, ale poszukiwanie i węszenie w trawie bardzo mnie pociągało. Problem rozwiązał leśniczy, gyż oświadczył, że narobię mniej szkód na łące niż w szkółce. Chciałem się na niego obrazić, ale nie zdążyłem, bo już wyruszył z chłopakami. No i dobrze, pani praktykantka okazała się wielką miłośniczką mądrych psów. A ja zostałem wielbicielem praktykantek. Cześć. Tobi.



  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..